Irena Matuszkiewicz
To płciowe święto zawsze trochę mnie peszyło. Rozumiem imieniny, rozumiem urodziny, bo to są dni integralnie związane za mną i rodzicami. A płeć? Płeć to czysty przypadek, mały genetyczny żart, na który nawet rodzice nie mieli wpływu. Dlatego nie świętuję przesadnie Dnia Kobiet, a kwiaty, zwłaszcza wiosenne, mogę przyjmować przez cały rok, pod warunkiem, że będą to kwiaty żywe.
Raz, dawno temu, dostałam plastikową różę i nigdy więcej nie chciałabym powtarzać tamtej chwili. Dodam, że była to wyjątkowo paskudna plastikowa róża!
Irena Matuszkiewicz, autorka książki "Dziewczyny do wynajęcia"