Enklawa dla dorosłych. Spędź wakacje zupełnie bez dzieci

- Gdy nie miałam dzieci, uważałam, że takie miejsce to dobry pomysł. Dzisiaj, jako mama dwójki cudownych maluchów, myślę, że jest genialny. Gdybym mogła, jeździłabym tam co weekend - mówi z uśmiechem Ola. Bez względu na to, jak bardzo kochamy nasze dzieci, czasem trzeba od nich odpocząć. Z pomocą przychodzą nam tzw. hotele dla dorosłych, gdzie dzieci w ogóle nie mają wstępu.

Enklawa dla dorosłych. Spędź wakacje zupełnie bez dzieci
Źródło zdjęć: © pexels.com
Agata Porażka

Pobudka o 6 rano

Dziecko w pokoju obok krzyczy tak, jakby obdzierano je ze skóry. Wiesz przecież, że to nic nienormalnego, w tym wieku maluchy często budzą się z płaczem. Ale jednak bardzo Cię to irytuje, bo w końcu zapłaciłeś niemałe pieniądze za przyjazd do tego hotelu. Miałeś wypocząć, a tu klapa.

Czasem jedziemy na wakacje bez naszego potomstwa, a - jak na ironię - kończymy spędzając je z dziećmi innych rodziców. Czy to na basenie, gdzie trafiamy na wesołą kompanię skaczącą do wody, czy w restauracji, gdzie czyjaś pociecha postanowiła podzielić się z resztą gości opinią na temat ohydnego dla niej menu. Krzyk, płacz i zgrzytanie zębów. Podczas jednego z takich wyjazdów, Ola wpadła na pomysł, by skorzystać z oferty "hotelu bez dzieci".

Obraz
© Shutterstock.com

Bez wyrzutów sumienia

Ola to 30-letnia mama. Opowiedziała nam o tym, jak ona podeszła do takiej oferty.
- Gdy nie miałam dzieci, uważałam, że takie miejsce to dobry pomysł. Dzisiaj, jako mama dwójki cudownych maluchów, myślę, że jest genialny. Gdybym mogła, jeździłabym tam co weekend - mówi z uśmiechem.

- Do takich obiektów przyjeżdżają przeróżne osoby. Czasem są to mamy, które muszą się po prostu zrelaksować. Nie chcą jechać tam, gdzie są inne dzieci, bo nie chcą czuć się złymi matkami. Gdy widzisz w hotelu inną rodzinę myślisz sobie: "Boże, jaka ze mnie okropna matka, tylko masaże mi w głowie, a tamci przyjechali z dzieckiem" - dodaje Ola. Ale są to też obiekty stworzone dla osób, które dzieci po prostu nie mają.

- Nie można zapominać o ludziach, dla których widok dziecka jest tylko bolesny. Takich jak pary, które od wielu lat bezskutecznie starają się o dziecko. Dla nich widok maluchów jest bardzo przykry. Oni po prostu nie będą w stanie wypocząć wśród nich - zauważa Ola.

Atrakcje tylko 18+

W jednym z tego typu obiektów znajdziemy atrakcje, z których dzieci i tak nie mogłyby skorzystać. Zaczynając od saun, gdzie paraduje się całkiem nago, kończąc na specyficznych zabiegach w SPA - ciężko wyobrazić sobie dzieci leżące 40 minut bez ruchu w chacie solnej czy na terapii dźwiękowej z gongami tybetańskimi. Są też miejsca, które bez krzyku maluchów są po prostu przyjemniejsze - takie jak zamknięte parki wypełnione ciszą czy malownicze jeziora.

Obraz
© pexels.com

W Polsce tego typu przyjemności możemy spotkać w kilku miejscach. Większość z nich stosuje zasadę, według której dzieci tylko powyżej 12 lub 13 roku życia mają wstęp do ośrodka. Jest to uzasadnione tym, że w takim wieku krzyków i płaczu jest zdecydowanie mniej niż wcześniej.

Aczkolwiek hotel nie zamyka się na dzieci całkowicie. Można je przyprowadzić m.in. na zajęcia z jazdy konnej. Są także "oferty specjalne" obejmujące święta, gdy do hotelu można przyjeżdżać z dziećmi.

Pojawiły się oskarżenia, że takie obiekty "dyskryminują dzieci". Nic takiego nie ma miejsca. Maluchy są, były i zawsze będą aktywnymi uczestnikami publicznego życia. Czasem jednak trzeba odpocząć od codziennego zgiełku i hałasu, i z myślą o takich ludziach powstały hotele dla dorosłych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (66)