Ewa Minge ostro ćwiczy. "Figura sztos"
Ewa Minge zapowiedziała w Sylwestra "walkę o życie". 51-latka uznała, że musi się za siebie wziąć, by dobrze wyglądać, a przede wszystkim być w pełni sprawną. "Genetyka już nie unosi opadania i trzeba jej pomóc. Trening czyni mistrza, a konsekwentny nawet cuda" – pisała wtedy.
Kilka dni później wraca do fanów z informacją, że podjęła wyzwanie i intensywnie ćwiczy. "Na razie gładko" – ocenia. Minge daje sobie jednak sprawę, że jeszcze długa droga przed nią. "Ne ma co liczyć na jakieś mięśnie, ale nie o pagórki chodzi. Byle dolin nie było" – żartuje.
Internauci są wyrozumiali dla projektantki bardziej niż ona sama. W komentarzach czytamy, że nie ma sobie nic do zarzucenia. "Boższzzzzzz, cóż za figura! Niejedna nastolatka chciałaby tak wyglądać! Naprawdę wielkie gratulacje!", "Piękna jak zwykle", "Szczęka opadła mi do ziemi" – piszą wielbiciele Minge. Zapewne ta wkrótce pochwali się im kolejnymi osiągnięciami.
Zobacz także: #11pytań: W pracy często boi się o życie. W zamian dostaje grosze
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl