Surogatki
Szefowa kliniki nie uważa, żeby surogatki robiły coś złego lub choćby budzącego kontrowersje. - One wykonują pracę. Fizyczną pracę. I są za tę pracę wynagradzane - twierdzi. - Wiedzą, że w ten sposób zarabiają pieniądze.
Papiya, jedna z surogatek, oczekuje właśnie narodzin bliźniąt należących do pary z Ameryki. Już planuje, na co wyda pieniądze. - Jeżeli nosimy bliźnięta, otrzymujemy wyższą zapłatę - cieszy się.
To zresztą nie pierwszy raz, kiedy jest surogatką. - Ostatnio, kiedy się na to zdecydowałam, kupiłam trochę sprzętu AGD i samochód. Pożyczyłam też sporą sumę mojej szwagierce.
Inna surogatka, Vasanti, również nie narzeka na zarobki. Dzięki pracy w klinice mogła wysłać córkę do dobrej szkoły. Starczyło jeszcze na wybudowanie domu dla całej rodziny.