Festiwal dziewic we francuskim mieście. "Protesty mieszkańców i setki e‑maili"
W prowincjonalnym miasteczku we Francji pojawił się pomysł, aby powrócić do dawnego święta. Nie spodobało się to mieszkańcom, feministkom i burmistrzowi miasta.
15.08.2018 | aktual.: 15.08.2018 18:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podczas Święta Róż w miejscowości Salency we Francji co roku spośród miejscowych dziewcząt w wieku 14-20 lat, wybierana była jedna, która odznaczała się największą cnotą i reputacją katolickiej niewiasty oraz prawością charakteru, a także pochodziła z domu o nieposzlakowanej opinii. Uroczystości towarzyszyła procesja, w której Królowa Róż, czyli jedna wybrana dziewica, w białej sukni i z rozpuszczonymi włosami, prowadzona była przez dwanaście innych dziewic, dwunastu mężczyzn i wszystkich wiernych. Zwieńczeniem była koronacja, a wyróżniona dziewczyna otrzymywała dwanaście talarów. Tak było od 456 roku aż do 1987. Teraz pomysł wrócił.
Zwyczaj miał przyczynić się do podniesienia obyczajów w mieście, aby słynęło z pobożnych młodych kobiet. Dziś Bertrand Tribout, organizator festiwalu, zaznacza, że odświeżona ceremonia ma być elementem kultywowania "dziedzictwa wsi", a sam festiwal "stawia na kobiecość". Święto jest według niego "bardzo urocze, wiejskie i zabawne".
Nie będzie miał jednak łatwo, ponieważ sam burmistrz Hervé Deplanque nabrał wątpliwości po protestach mieszkańców i setkach e-maili. W rozmowie z "Le Parisien" wyznał, że według niego wydarzenie jest nieco przestarzałe. Nie obyło się także bez odzewu środowisk feministycznych. Stowarzyszenie "Les Effronté-e-s" chce złożyć skargę, dzięki której wydarzenie się nie odbędzie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl