Naga olimpiada
Ruch przybierał na sile, golasów było coraz więcej. Pojawiali się w łaźniach i kąpieliskach, a także na specjalnie wyznaczanych plażach. Uporządkowana natura naszych sąsiadów dała o sobie znać - ruch nudystów szybko sformalizowano pod szyldem FKK (Freikorperkultur), czyli Kultury Wolnego Ciała. Ten skrót w krajach niemieckojęzycznych funkcjonuje do dziś. Naturyzm stał się stylem życia całych rodzin - od początku podkreślano, że nie ma nic wspólnego z erotyzmem. Po kilkunastu latach stowarzyszenie liczyło 100 tys. członków.
Nudyści zeszli do podziemia, kiedy do władzy doszedł Hitler. Naziści zresztą nie bardzo wiedzieli, co zrobić z tą dziwną organizacją. Z jednaj strony odpowiadał im kult ciała, z drugiej - moralna strona przedsięwzięcia wydawała się mocno podejrzana. Wątpliwości podsycała konserwatywna część społeczeństwa, wśród której nudyści budzili zgorszenie. Podobno Goering uważał paradujących po plaży nagusów za degeneratów. Nie oznaczało to jednak upadku ruchu - część członków zasiliła szeregi klubów sportowych, w których naturyzm kontynuowano, afirmując tężyznę fizyczną, siłę i piękno rasy aryjskiej. W pewnym momencie pojawił się nawet pomysł, by pokaz naturystyczny uświetnił otwarcie igrzysk olimpijski w Berlinie w 1936 r. Tego jednak dla nazistowskich dygnitarzy było zbyt wiele - idea szybko poszła w zapomnienie.
Tuż przed wybuchem wojny nudyści zdołali zorganizować za to własną olimpiadę w Szwajcarii. Kluby golasów istniały już we Francji, Anglii. Holandii, Danii, Austrii czy Szwecji.