W pułapce uzależnienia
W 1981 roku Gia Carangi poszła na trzytygodniowy odwyk, ale detoksykacja nie przyniosła pożądanego skutku, bo modelka szybko wróciła do swojego nałogu. Agenci i fotografowie, wiedząc o jej uzależnieniu, coraz rzadziej mieli ochotę z nią pracować. Wyczerpana psychicznie i fizycznie, z posiniaczonymi rękami, na których widoczne były ślady ukłuć od igieł, nie przypominała już dawnej dziewczyny z pierwszych stron magazynów.
Ostatnią sesją Gii był okładkowy edytorial do zimowego numeru "Cosmopolitan" w 1982 roku, prezent od jej przyjaciela Francesca Scavullo. Wiosną 1983 roku, modelka ostatecznie pożegnała się z dalszą karierą przy okazji sesji dla firmy Otto Versand w Tunezji, kiedy przyłapano ją na zażywaniu heroiny.