Grażyna Wolszczak wspomina stratę męża. Nie chciała być sama
Grażyna Wolszczak od lat tworzy szczęśliwy związek ze scenarzystą Cezarym Harasimowiczem. To on zastąpił u jej boku zmarłego nagle męża, Marka Sikorę. Została sama z dzieckiem. – Musiałam być silna – mówi dzisiaj o tamtym czasie.
Wolszczak od 16 lat jest zakochana w Harasimowiczu, ale wciąż wspomina nieżyjącego ukochanego. Marek Sikora był jej mężem przez 10 lat - w 1996 r. nagle doznał wylewu krwi do mózgu. Lekarzom nie udało się go uratować.
Aktorka z dnia na dzień stała się samotną matką. – Gdy umarł Marek, Filip miał siedem lat. Wiedziałam, że jeśli się poddam, pogrążę nas oboje. Musiałam być silna. Dla siebie, dla niego. I byłam – opowiada w rozmowie z "Galą" – Nigdy też nie dopuszczałam myśli, że będę do końca życia sama – dodaje.
Na pytanie o Harasimowicza, Grażyna Wolszczak mówi, że jest z niej dumny, a łączą ich wspólne zainteresowania, światopogląd i gust. – Mamy o czym rozmawiać, no i ciągle nam na sobie zależy – przyznaje. Jak do tej pory para nie miała potrzeby zalegalizowania związku. Syn aktorki ma 28 lat.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl