Antoni Królikowski
„W areszcie miałem pseudonim Kudłaty” – chwalił się młody aktor w telewizyjnym programie Szymona Majewskiego. Za kratki trafił po awanturze, jaką z dwoma kolegami wywołał na warszawskiej ulicy. Policjantów, którzy przejechali interweniować w sprawie zakłócania porządku, pijany Królikowski miał przywitać wyzwiskami. Jakby tego było mało, funkcjonariusze znaleźli przy mężczyznach woreczki z marihuaną. „Zachowałem się po prostu głupio. Największe poczucie winy mam z tego powodu, że dałem mediom wspaniałą okazję do szkalowania mnie i mojej rodziny” – przyznał w rozmowie z „Galą”.