Magda Gessler
Gwiazda telewizji zasłynęła ratowaniem podupadających lokali gastronomicznych. Tak poświęciła się tej misji, że - zdaniem mediów - przestała zajmować się własnymi restauracjami. W efekcie do najsłynniejszej z nich, warszawskiego "Fukiera", zapukał komornik, starający się wyegzekwować dług w wysokości 67 tys. zł. "Ona biznesowo pewnych rzeczy nie ogarnia. Działa na innym poziomie abstrakcji" - tłumaczył we "Wprost" znajomy Magdy Gessler.
Gwiazda w oświadczeniu przyznała: "Miałam prywatny dług niezwiązany z działalnością restauracji. Spłaciłam. W wyniku nieporozumienia do "Fukiera" zawitał komornik. I już mamy okładkę. Gdyby panowie dziennikarze wpadli wieczorem do "Fukiera", zobaczyli jaki tam jest ruch, spojrzeli na ceny w menu, to by wiedzieli, że kwota, która ma "zrujnować" moje przedsięwzięcie kulinarne równa się sumie kilkudniowego utargu restauracji".