Paweł Stasiak
Wokalista kultowego zespołu Papa Dance wyznał, że jego fryzura jest zasługą specjalnego zabiegu. "Na pewno było w tym trochę próżności, ale przede wszystkim zdecydowałem się, bo po długiej przerwie, wracaliśmy na rynek jako Papa Dance i chciałem nawiązać do swojego wizerunku sprzed lat. A wiedziałem, że jeśli pojawię się bez włosów, głównym tematem stanie się nie nasza płyta, lecz moja łysina" - tłumaczył Paweł Stasiak w rozmowie z "Galą". Początki nie były łatwe. Przez pierwsze trzy tygodnie piosenkarz nie wychodził z domu. "Wydawało mi się, że coś mi usiadło na głowie. Ale teraz jest OK. Pływałem w nich nawet na desce surfingowej, na narcie za łódką i nic się nie stało" - wyjaśnił.