Edyta Herbuś
- Nigdy nie zapomnę nietypowego prezentu, jaki dostałam od mojego ówczesnego chłopaka Tomka – opowiada. – Mieliśmy pojechać na pokaz tańca. Ubrałam najlepszą sukienkę. Po drodze wstąpiliśmy do niego do domu po rzeczy, których zapomniał. Gdy weszliśmy, usłyszałam tylko słowo „niespodzianka” wykrzyczane przez kilkadziesiąt osób – śmieje się Herbuś. Okazało się, że Tomek zwabił mnie tam podstępem. Zebrał moich przyjaciół z całej Polski. To było trochę nierealne, jak scena z amerykańskiego filmu. Impreza urodzinowa trwała trzy dni – opowiada Herbuś.