Hanna Lis
Lis opowiedziała też o dramatycznym czasie, gdy jej mama miała zawał serca.
- Półtora roku temu, dzień przed Wigilią. Rozległy zawał serca, a potem udar, zatrzymanie krążenia. Była dwukrotnie reanimowana. Przez trzy tygodnie zawieszona między życiem a śmiercią na OIOM-ie. Lekarze nie dawali nam większych nadziei. Codziennie byłam przekonana, że To Jest Już Ten Dzień. Kiedy po trzech tygodniach usłyszałam, że stan jest ciężki, ale stabilny, a nie krytyczny jak dotychczas, byłam gotowa otworzyć szampana - mówi.