Wszystko przez naszą psychikę
Nagle dopada cię ogromny głód i czujesz, że koniecznie musisz coś zjeść. Najprawdopodobniej jest to właśnie głód emocjonalny. Dietetycy i psycholodzy przekonują, że to coraz częstsze zjawisko.
Głód fizjologiczny zaczyna się powoli - najpierw czujemy burczenie w żołądku i dopiero wtedy zaczynamy myśleć o jedzeniu.
- Natomiast głód emocjonalny pojawia się pod wpływem wspomnień i skojarzeń z pewnymi niepokojącymi sytuacjami. Może go wywołać także słowo, które w jakiś sposób kiedyś nas zraniło. Pojawiają się w nas negatywne emocje, które mechanicznie możemy wyciszyć tylko poprzez jedzenie – mówi w rozmowie z WP Kobieta coach zdrowego odżywiania, Agnieszka Mielczarek, autorka książki „Jak schudnąć po 40?”. - To może się zacząć już w dzieciństwie - gdy dziecko upadnie, w ramach pocieszenia i przyniesienia ulgi dostaje cukierka. Takie mechanizmy często są nieświadome, ale niestety w dalszym życiu mało kiedy otrzymujemy gotowy wzór zachowań na sytuacje kryzysowe, niekomfortowe - wyjaśnia Mielczarek.