Taki mamy klimat?
Gdy tylko zaczyna robić się chłodno, nasze kaloryfery buchają gorącem, a klimatyzacja jest ustawiana na 30 stopni. W mig robi się ciepło i koszmarnie sucho. Jak w saunie. A co się dzieje w saunie? Woda ucieka z organizmu. I o ile przebywanie przez 10-15 minut w terapeutycznej, gorącej kabinie nie jest złe dla skóry, spędzanie 20 godzin dziennie w przegrzanych i suchych pomieszczeniach sprawia, że skóra robi się odwodniona, poszarzała i zdecydowanie łatwiej o podrażnienia. Dawniej, aby nieco podnieść wilgotność powietrza, rozkładało się mokre ręczniki na kaloryferze. Dzisiaj skuteczniejszym rozwiązaniem będzie nawilżacz powietrza. Na rynku znajdziesz kilka rodzajów. Od klasycznego, przez parowy, który podgrzewa wodę i wyrzuca ją w postaci ciepłej mgiełki, ewaporacyjny, który zasysa powietrze, wtłacza w nie wodę, a następnie wypuszcza, czy ultradźwiękowy, który rozbija cząsteczki wody. Wybierając urządzenie kieruj się nie tylko ceną, ale też przeznaczeniem produktu i miejscem użytkowania.