Turbopomoc z kosmetyczki
Jeśli masz niewiele czasu, a twoja skóra nie jest skłonna do poparzeń, możesz pozwolić sobie na małe plażowe oszustwo. Po nałożeniu kremu z filtrem, sięgnij po przyspieszacz opalania. Takie produkty znajdziesz w portfolio wielu firm np. Soraya, Kolastyna, DAX czy Nivea. Sprawiają, że słońce mocniej oddziałuje na naszą skórę, co przyspiesza produkcję melaniny. Musisz jednak pamiętać, że więcej promieni, oznacza więcej szans na poparzenia. Dlatego stosując przyspieszacze postaraj się skrócić czas przebywania na słońcu i szerokim łukiem omijaj plażę między godziną 11 a 14. Wówczas gwarantowane są tylko czerwone, bolesne poparzenia. A przede wszystkim, pamiętaj, że ciało kocha umiar, więc podczas urlopu znajdź też czas na inne aktywności, poza tymi związanymi z plażowaniem. Zobaczysz coś nowego, zbierzesz ciekawe doświadczenia i dasz skórze odrobinę wytchnienia.