Sezon letnich urlopów wkrótce się zacznie, a wraz z nim - plażowanie i odpoczynek na świeżym powietrzu. Wybierając się na wakacje w ciepłe kraje, do torby pakujemy zwykle krem do opalania, zapominamy jednak o ochronie włosów. Tymczasem promieniowanie UV, słona woda i chlor z basenu szkodzą im niemniej niż skórze.
Sezon letnich urlopów wkrótce się zacznie, a wraz z nim - plażowanie i odpoczynek na świeżym powietrzu. Wybierając się na wakacje w ciepłe kraje, do torby pakujemy zwykle krem do opalania, zapominamy jednak o ochronie włosów. Tymczasem promieniowanie UV, słona woda i chlor z basenu szkodzą im niemniej niż skórze.
Promienie słoneczne niewątpliwie działają korzystnie na naszą skórę oraz włosy. Podczas ekspozycji ciała na słońce organizm zaczyna produkować witaminę D, która potrzebna jest m. in. do stymulacji wzrostu włosa. Trochę słońca i wiatru w rozpuszczonych włosach nie zaszkodzi także skórze głowy, która będzie mogła nieco "pooddychać" po całym roku spędzonym w słabo wentylowanych pomieszczeniach i pod starannie ułożoną fryzurą. Jednak długotrwała i wielogodzinna ekspozycja na słońce może zaszkodzić naszym włosom, które najpierw zaczną tracić kolor, a następnie staną się suche i łamliwe. Efektu "słomianej głowy" po urlopie możemy jednak uniknąć, używając podczas pobytów na plaży preparatów ochronnych, a także stosując się do kilku zasad pielęgnacji włosów w sezonie letnim. Oto one.
Na podst. Doctissimo.fr Anna Loska (al./mtr), kobieta.wp.pl
Chronimy włosy przed słońcem
Brzmi to oczywiście banalnie, ale najlepszą ochroną włosów przed negatywnym działaniem promieni słonecznych jest przykrywanie głowy w trakcie opalania. Jeśli masz długie włosy, schowaj je lepiej pod kapeluszem albo zawiń chusteczką. Przed wyjściem na plażę nie zapomnij także o nałożeniu na włosy preparatów chroniących przed promieniami UV (na rynku dostępne są np. bardzo wygodne w użyciu odżywki w spray?u z filtrem). Wieczorem, po wyjściu z plaży, dobrze jest umyć włosy, stosując preparaty "po opalaniu", odżywiające i nawilżające włosy. Po myciu nie suszymy fryzury suszarką, lecz rozczesujemy mokre kosmyki i pozwalamy im wyschnąć bez dodatkowej ingerencji.
Sól i chlor - najwięksi wrogowie
Kąpiel w słonej morskiej wodzie lub w chlorowanym basenie ma również negatywny wpływ na nasze włosy i może przyczynić się do szybszego rozdwajania się końcówek. Aby temu zapobiec, po zażyciu kąpieli, podczas której moczyłyśmy głowę, powinnyśmy udać się niezwłocznie pod prysznic, aby spłukać sól i chlor. Po przepłukaniu głowy można ponownie nałożyć na włosy preparat z filtrem UV.
Odkładamy na bok "zwykłe" kosmetyki
Do torby podróżnej nie pakujmy najlepiej lakieru ani pianki do układania włosów - choć służą nam przez cały rok, w czasie urlopu lepiej jednak z nich zrezygnować. Intensywne opalanie, gorący wiatr i słona woda są czynnikami na tyle silnie obciążającymi nasze włosy, że lepiej nie zamęczać ich kolejnymi zabiegami. Zasada ta dotyczy także farbowania - nie koloryzujemy włosów przed wakacjami! Zamiast tego używamy kosmetyków z filtrem UV, maseczek i odżywek, aby wzmocnić i nawilżyć włosy.
Nie suszymy włosów w pełnym słońcu
Mokre włosy są szczególnie wrażliwe i łatwo ulegają zniszczeniu. Promieniowanie słoneczne i wysoka temperatura mogą uszkodzić strukturę włosa, sprawiając, że staną się one łamliwe i cienkie. Dlatego po kąpieli w morzu (i spłukaniu włosów czystą wodą) nie suszymy fryzury na słońcu. Mokre włosy lepiej owinąć przewiewną chusteczką (aby mogły pod nią wyschnąć), albo posiedzieć chwilę w cieniu - i poczekać, aż czupryna się wysuszy.
Wiążemy włosy gumką lub plastikową klamrą
Dlaczego wiążemy? Dlatego, ponieważ spięte lub splecione włosy w mniejszym stopniu narażone są na negatywne działanie promieni słonecznych. Dlaczego spinamy akurat gumką lub plastikową klamrą? Ponieważ metalowa klamra nagrzewa się na słońcu i podczas opalania może osiągnąć całkiem wysoką temperaturę. Włosy będące z nią w bezpośrednim kontakcie gotują się jak na gorącej lokówce, co powoduje ich zniszczenie i niezdrowy wygląd.
Zmieniamy dietę
Zabiegi ochronne nie wystarczą, jeśli mamy z natury słabe i cienkie włosy. Dlatego na czas wakacji warto zmienić nieco dietę, wzbogacając ją o składniki wzmacniające włosy. Jeszcze przed wyjazdem na wakacje włączmy do codziennego menu produkty zawierające duże ilości białka - jajka, dobrej jakości mięso, płatki zbożowe, rośliny strączkowe i produkty sojowe. Dobrze też dostarczyć organizmowi więcej witamin, w szczególności witaminy A, C, D oraz E. Nie stronimy więc od warzyw (w szczególności brokułów, szpinaku, pietruszki naciowej) ani owoców (lepiej jeść owoce sezonowe: porzeczki, jagody, maliny, niż dostępne całorocznie cytrusy). Nie zapominamy także o rybach i owocach morza, obfitujących w witaminę E i kwasy omega-3, niezbędne do wzrostu włosów. Dietą, która dostarcza tych wszystkich składników, jest oczywiście dieta śródziemnomorska. Ci z nas, którzy lubią spędzać urlopy w Hiszpanii lub Włoszech, mają więc kolejny powód do wieczornych wyjść na degustacje w nadmorskich restauracjach - robią to w końcu nie
tylko dla smaku, ale także dla zdrowia i urody.
Na podst. Doctissimo.fr Anna Loska (al./mtr), kobieta.wp.pl