A może jest nadzieja?
. Może jednak się okazać, że powie: „Dobrze, ja też uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest rozwód”. Wtedy najlepiej będzie się rozstać i zacząć nowe życie. Warto dać sobie czas na przeżycie straty związanej z rozwodem i dopiero po jakimś czasie poszukać nowego partnera.
Masz go dość, ale czujesz jednocześnie, że rozstanie nie rozwiąże problemu? Może więc warto zawalczyć o miłość? Często bowiem to, co wydaje się nam ostatecznym kryzysem bywa punktem zwrotnym w naszym związku. Okazuje się, że zamiast się rozstać, warto wykorzystać ten moment na dołożenie drewna do ogniska miłości. Może się bowiem okazać, że drewno nadal mamy, ale nie wiemy, jak wzniecić z niego ogień. Miłość podlega przemianom jak każde uczucie. Są rożne fazy miłości: początkowe zakochanie i motyle w brzuchu, potem następuje faza romantyzmu i intymności z kolacjami, randkami i wspaniałym seksem.