Kate Winslet o "Titanicu"
Temu kto widział "Titanic"” zaparowane szyby zawsze już będą kojarzyły się tylko z jednym. Wszystko to za sprawą kultowej sceny, gdzie Jake po raz pierwszy (i jedyny) kochał się z Rose, której dłoń sugestywnie osuwała się po zaparowanym szkle. - Podczas kręcenia tej sceny, tak naprawdę nie było nas – mówiła Kate Winslet w "Rolling Stone". Dodała, że aktorzy byli "zamknięci w tym wszystkim", a ona nie czuła pożądania do Leonardo, choć w tej scenie było coś intymnego. - Dopiero gdy kamera się zatrzymała i Leonardo wyszedł, pamiętam jak leżałam tam i myślałam. Co za szkoda, że to się skończyło, ponieważ to było całkiem miłe - mówiła Winslet.