Koszmarny cellulit i pożyczony stanik
- To była prawdziwa paranoja - pisze Samantha Cameron w swoim najnowszym felietonie dla "The Times". - Bałam się, że ktoś zobaczy mój cellulit pod krótką sukienką. Mówiłam sobie, że już nigdy więcej się tak nie ubiorę. Wszystko musiało być skrupulatnie zaplanowane - opisuje. Ubieranie się na codzienne wyjścia było prawdziwym polem minowym. Ukrywanie cellulitu przed fotoreporterami to jedno, ale Cameron opowiada, że każdy element jej garderoby musiał być idealnie dopasowany - nawet stanik. - Któregoś dnia musiałam pożyczyć stanik od jakiejś biednej dziewczyny, która pracowała w zespole męża - wspomina.