Jak żyć, panie premierze?
Życie żony premiera lekkie nie jest. Łatwo to sobie wyobrazić. Ubierasz się na co dzień wygodnie, bez stresu dobierasz t-shirt do ulubionych jeansów. Czasem wyciągniesz z szafy sukienkę. I pewnego dnia twój mąż zostaje premierem. Każdy fragment kolejnej stylizacji jest uważnie analizowany przez dziennikarzy, sfotografowany wcześniej przez fotoreporterów, którzy tylko liczą na mały skandal. Do tego dochodzą zasady politycznego dress code’u. Cameron przyznaje, że razem z Michelle Obamą zawsze dogadywały się wcześniej, która co założy. Wydarzenia miały zaplanowane na trzy miesiące do przodu. Na spotkaniu z królową też trzeba uważać. - Nie cierpiałam kapeluszy, nie umiałam się malować. Musiałam zatrudnić makijażystkę do pomocy - pisze Cameron.