Żołnierz izraelski
Jej największym wsparciem, zaraz obok całej rzeszy fanów, jest jej mąż Krzysztof. Są razem ponad 28 lat. - Z czasem tyle nienawiści się w nas zbiera, że chciałoby się zabić tę drugą osobę. Czasem zresztą mam taką ochotę. Kiedy mąż mnie wkurza, obmyślam precyzyjny plan jego bolesnej i męczącej śmierci. Myślę o zupie grzybowej ze sromotników, o kawie z trucizną (śmiech). A potem mi to przechodzi - mówi na łamach magazynu „Kobieta i życie”.
Nie od razu byli parą idealną. - Człowiek sprawdza się w życiu, podczas gorszych dni, kryzysów - mówi. Dorota, wtedy jeszcze Owczuk, poznała przyszłego męża na planie filmu Andrzeja Domalika „Schodami w górę, schodami w dół”. 27-latka była drugim reżyserem, on z kolei fotosistą w trakcie rozwodu. - Przypominał mi żołnierza izraelskiego. Ubrany był na zielono, miał duży semicki nos i burzę ciemnych włosów. Był duszą towarzystwa. Ludzie skupiali się wokół niego, zwłaszcza kobiety - przyznaje w jednym z wywiadów dziennikarka. Para ma jednego syna, Jakuba.