Top modelka
Christensen powróciła na wybieg tylko na chwilę. Podobnie jak pozostałe piękności, już dawno udało jej się osiągnąć status kobiety sukcesu. Self made woman ma teraz w swoim pojęciu znacznie ciekawsze zajęcia niż chodzenie na niebotycznych szpilkach, pozowanie o poranku do sesji, czy niekończące się castingi. W swoim ukochanym Nowym Jorku prowadzi prestiżową markę perfumeryjną Strangelove NYC. Chętnie uczestniczy też w akcjach charytatywnych. A częściej niż przed obiektywem występuje po jego drugiej stronie, bo jej wielką pasją jest fotografia.