Tyran
„Dzięki niej wyleciałem z pracy". Jarek, były instruktor kulturalny, obecnie 33-letni bezrobotny nie ma wątpliwości, komu zawdzięcza koniec kariery. „Moja ówczesna przełożona to kobieta świadoma władzy i w pełni ją wykorzystująca. Na dodatek jest, a przynajmniej była, przekonana o swojej nieomylności" - opowiada. Jej pomysły nigdy nie podlegały dyskusji, nie przyjmowała żadnych sugestii, o krytyce nie wspominając. W swoim mniemaniu doskonała, wszystkie sukcesy przypisywała tylko i wyłącznie sobie.