Mężczyzna jest wojownikiem, który nikogo i niczego się nie boi. A już najmniej kobiety, z którą spędza większą część swojego życia. Przynajmniej takie pragnie zachować pozory.
Mężczyzna jest wojownikiem, który nikogo i niczego się nie boi. A już najmniej kobiety, z którą spędza większą część swojego życia. Przynajmniej takie pragnie zachować pozory.
Strażnik domowy
„Gdzie wychodzisz, kiedy wrócisz, do kogo dzwoniłeś, nie zadawaj się z nią, nie pojedziesz pod namiot... Tak mniej więcej wyglądały codzienne rozmowy z moją matką. Jak odczytywany podniesionym głosem rejestr zakazów i nakazów" - wspomina swoją młodość Artur, 29-letni urzędnik. Nadopiekuńczość matki Artura ujawniała się w każdej praktycznie sferze życia: nauce, kontaktach z przyjaciółmi, dziewczynami, stylu ubierania i w wyborze hobby.
Strażnik domowy
- Teraz mam spokój, mieszkam i pracuję w innym mieście, dzięki czemu matka ma po prostu mniej możliwości do przeprowadzania kontroli" - mówi Artur. Sytuacja powtarza się, gdy spotykają się w domu, np. z okazji świąt. Artur wciąż boi się, że czeka go kolejne przesłuchanie. Wciąż trudno mu przekonać matkę, że nie ma już pięciu lat, że sam chciałby i potrafi pokierować swoim życiem.
Strażnik domowy
Kontrolująca i inwazyjna matka to zazwyczaj osoba nie w pełni spełniona w swoim własnym związku. Osoba, która stara się teraz kontrolować życie syna, mieć go tylko dla siebie. Mężczyzna boi się takiej matki, co gorsza, obawa ta zostaje później przeniesiona na inne kobiety. Nawet niewinne sugestie dotyczące jego życia, dobre rady, mężczyzna odbiera jako zagrożenie" - mówi Jacek Santorski, psycholog społeczny.
Tyran
„Dzięki niej wyleciałem z pracy". Jarek, były instruktor kulturalny, obecnie 33-letni bezrobotny nie ma wątpliwości, komu zawdzięcza koniec kariery. „Moja ówczesna przełożona to kobieta świadoma władzy i w pełni ją wykorzystująca. Na dodatek jest, a przynajmniej była, przekonana o swojej nieomylności" - opowiada. Jej pomysły nigdy nie podlegały dyskusji, nie przyjmowała żadnych sugestii, o krytyce nie wspominając. W swoim mniemaniu doskonała, wszystkie sukcesy przypisywała tylko i wyłącznie sobie.
Tyran
Jacek Santorski twierdzi, że w większości znanych mu przypadków to mężczyzna, obawiając się przejawów dominacji kobiety, atakuje pierwszy. Prowokuje kobietę lub przeciwnie - chowa się przed nią. „Bardzo często jest to projekcja nierozwiązanych wcześniej problemów mężczyzn, wynikająca z istniejącego w społeczeństwie stereotypu, że to mężczyzna powinien dominować" - mówi.
Wojowniczka
Boję się feministek, bo są po prostu nieobliczalne. Przewrażliwione istoty, które za całe zło świata obwiniają mężczyzn" - mówi Mariusz, 32 lata, pracownik dużej agencji reklamowej. - „Doszło już do takiej paranoi, że człowiek boi się cokolwiek powiedzieć, zażartować, by nie być posądzonym o męski szowinizm. A czy ktoś zwraca uwagę na kobiecą, agresywną odmianę szowinizmu?"- skarży się Mariusz.
Wojowniczka
Najwyraźniej Mariusz miał pecha spotkać na swej drodze przedstawicielkę walczącej ekstremy, która nienawidzi mężczyzn i dąży wyłącznie do ich zagłady. Taki stereotyp pokutuje zresztą w społeczeństwie od dawna, nie tylko wśród mężczyzn.
Kobieta kastrująca
Mężczyzna, skądinąd zrealizowany życiowo, społecznie i biznesowo, po 5-7 latach stałego związku, pozwala sobie na zdradę. Najbliżsi są zdziwieni, a nawet oburzeni. Nie wiedzą, że ten człowiek codziennie rano wyjeżdżał do pracy połykając łzy, tak był upokorzony zjadliwymi słowami żony. Dla tego mężczyzny, maślane oczy wpatrzonej w niego sekretarki wydawały się niebem w porównaniu z piekłem, jakiego doznawał w domu. „Ten mężczyzna spotkał na swojej drodze tzw. „kobietę kastrującą" - mówi Jacek Santorski. - „Przyciągają one swoją zmysłowością, nieświadomie, lub nie w pełni świadomie, wysyłają wabiące sygnały, po czym, naturalną reakcję mężczyzny uznają za zamach na swoją wolność i godność. Cechuje je, poza odrzuceniem, bezinteresowna dewaluacja mężczyzny, polegająca na tym, żeby najpierw zorientować się, gdzie mężczyzna lokuje swoje poczucie wartości, poczym tam właśnie uderzyć."
Kobieta kastrująca
Obiektem ataku może być wybujałe męskie ego, poczucie sprawności fizycznej, władzy czy pozycji zawodowej. Jeśli mężczyzna ma jakieś głęboko skrywane słabości, kobieta nie waha się wyciągnąć ich przy innych. W długotrwałych związkach kobiety te stają się coraz bardziej zawiedzione i wściekłe, że mężczyźni nie są doskonali.
Jak się nie dać wykastrować?
Mężczyzna pozostający w związku z kobietą kastrującą musi wykazać się przede wszystkim dojrzałością emocjonalną. Z jednej strony nie może dać się sprowokować do kłótni, z drugiej - zapędzić do narożnika, w którym będzie samotnie przeżywał gorycz upokorzenia. Zaatakowany nie powinien kontratakować, nie odpowiadać agresją na agresję. Najlepszym sposobem jest wznieść się ponad problem. Potraktować atakującą kobietę czule i ciepło. Uśmiechnąć się serdecznie. Próbować ją zrozumieć zamiast zajmować się swoją „raną" i ciosem, który zadała. Właśnie takiej miłości ona szuka - ciepłej i dojrzałej. Kluczem jest poznanie, pokochanie i uszanowanie kobiety nie tylko za jej urodę i zmysłowość czy seksualność, lecz za jej walory wewnętrzne. Przyjaźń w realizowaniu wspólnych wartości i celów.
Oprac. na podstawie tekstu aka/MWM