Seks wbrew sobie
- Zdarza się, że uprawiamy seks wtedy, kiedy nie mamy na to ochoty. Jesteśmy zmęczeni, zestresowani, nasze myśli krążą wokół jakiegoś problemu, a mimo to, zgadzamy się na igraszki za namową partnera – wyjaśnia seksuolog. – Takie sytuacje częściej mają miejsce w przypadku pań, ale zdarza się, że i panowie decydują się na seks wtedy, kiedy wcale nie mają na to ochoty, bo nie chcą wyjść na słabych kochanków – wyjaśnia seksuolog.
25-letni Darek przyznaje, że sam skusił się kilkakrotnie na takie rozwiązanie wtedy, kiedy wcale nie miał na to ochoty.
- Takie sytuacja faktycznie często się zdarzały w moim związku wcześniej, ale w końcu usiedliśmy, pogadaliśmy i rozwiązaliśmy ten problem – opowiada. – To nie było tak, że ja nie miałem ochoty na seks, tylko moja dziewczyna uwielbiała robić to rano. Ja też nie wyobrażam sobie lepszej metody na to, by rozpocząć dzień, ale za bardzo się stresowałem. Pracuję w poważnej firmie zajmującej się finansami. Zawsze musiałem być na czas: pachnący, dobrze ubrany, z idealnie zawiązanym krawatem. Podczas seksu patrzyłem na telefon, żeby kontrolować czas, to sprawiało, że nie mogłem czerpać radości z tego, co przeżywam, więc automatycznie wydłużało stosunek. Przez to ani w łóżku nie wykazywałem się jako dobry kochanek, ani w pracy. Na szczęście pogadaliśmy szczerze, nikt się nie obraził – śmieje się Darek.
Tekst: Anna Plasota/asz/pho