Janina Traczykówna była gwiazdą kina. Dlaczego zniknęła z ekranu?
Janina Traczykówna 16 maja skończy 91 lat. Gwiazda serialu "Barbara i Jan" z życia publicznego wycofała się w 2010 roku. Jaki był powód tej decyzji? I co słychać u charyzmatycznej aktorki dziś?
Pod artykułami dotyczącymi Traczykówny dominują komentarze poświęcone jej oryginalnemu, niemal dziecięcemu głosowi. Faktycznie, podobnie jak np. w przypadku Ewy Szykulskiej, to właśnie głos od zawsze był jej cechą charakterystyczną.
Wymarzony zawód
Nic dziwnego, że aktorka wielokrotnie brała udział w słuchowiskach radiowych. Kochała też scenę – przez niemal 40 lat była związana z Teatrem Dramatycznym. Grała w spektaklach wybitnych reżyserów: Konrada Swinarskiego, Lidii Zamkow czy Piotra Cieplaka.
Traczykówna od dziecka wiedziała, że chce związać swoją przyszłość z aktorstwem. Studia ukończyła w 1953 roku. W szkole zdobyła nie tylko dyplom, ale i wielką miłość. To tutaj poznała swojego męża – Witolda Skarucha, z którym przeżyła ponad 50 szczęśliwych lat.
Największą popularność przyniosła aktorce tytułowa rola w pierwszym polskim serialu telewizyjnym pt. "Barbara i Jan" u boku Jana Kobuszewskiego. Chociaż była to zdecydowanie niskobudżetowa produkcja, podbiła serca telewidzów.
- Pamiętam, że na planie występowaliśmy w prywatnych ubraniach. Na wszystko brakowało pieniędzy. Zdjęcia przez trzy miesiące kręcono w fabryce na warszawskiej Woli.
Do historii polskiego kina przeszły również kreacje Traczykówny w "Ludziach z pociągu" Kazimierza Kutza, "Nocach i dniach", "Misiu" czy filmach Marka Koterskiego. Jako matka głównego bohatera w "Dniu Świra" została doceniona zarówno przez publiczność, jak i przez krytyków.
Dlaczego zniknęła z ekranów?
Traczykówna już w 1978 roku została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Nigdy nie mogła narzekać na brak angaży i spełniała się w tym, co robiła. Jednak popularność czy nagrody nie sprawiły, że czuła się gwiazdą. Wręcz przeciwnie – konsekwentnie unikała rozgłosu, rzadko udzielała wywiadów, by wreszcie wyprowadzić się ze stolicy.
Choć aktorka fizycznie i umysłowo wciąż czuła się bardzo dobrze, w 2010 roku zniknęła z ekranu i życia publicznego. Przyczyną takiej decyzji była śmierć męża. Traczykówna zaszyła się w ukochanym domu pod Białobrzegami nad Pilicą i niemal w stu procentach poświęciła się opiece nad ogrodem.
Wyjątek zrobiła raz – w 2015 roku – kiedy to z Janem Kobuszewskim nagrała pozdrowienia dla uczestników 1. Festiwalu Polskich Seriali Telewizyjnych w Elblągu.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl