Stanisława Celińska
Kochają ją miłośnicy seriali i teatru. Zdobyła mnóstwo nagród za swoje role, a ostatnio dała się poznać jako poruszająca wokalistka. Stanisława Celińska ma bogaty życiorys, ale o tym, że była uzależniona od alkoholu, wiedziało niewielu. W rozmowie z „Tygodnikiem Powszechnym” tak skomentowała swoją przeszłość. – Ja byłam menelką. Potwornie się tego brzydzę. Trochę to picie trwało. Wiesz, jak było? Chlałam. Zaniedbałam dzieci. Spóźniałam się na plany filmowe. Bywało, że non stop – powiedziała Celińska. Jak przyznaje, mówi o tym, by wesprzeć inne osoby, które zmagają się z nałogiem. - Ja jestem żywym dowodem na cud i czuję się w obowiązku o tym mówić. Człowiek słaby, uciekający od życia, może się uzależnić od wielu rzeczy. Teraz jest więcej pokus: narkotyki, komputer, zakupy. Ludzie nie chcą życiu stawić czoła. Trzeba mieć odwagę przyznać się przed sobą, że nie jestem szczęśliwy i chcieć to zmienić. Czasem boimy się spojrzeć prawdzie w oczy. Wolimy tkwić w znajomym otoczeniu, choćby było złe – mówiła.