„Jej styl przejdzie do historii”, makijażystka Melanii Trump o współpracy z pierwszą damą
20 stycznia Melania Trump zostanie oficjalnie pierwszą damą. Zanim jednak rozpocznie się inauguracja Donalda Trumpa, to jak będzie wyglądała jego małżonka, pozostaje tajemnicą. Jedno jest pewne: za makijaż Melanii odpowiadać będzie ta sama osoba, która maluje ją od 11 lat – Nicole Bryl, ekspertka i bliska przyjaciółka.
Nicole Bryl i Melania Knauss poznały się 17 lat temu na sesji zdjęciowej. Melania występowała w reklamie, Nicole robiła makijaż. Musiały czekać kilka godzin na rozpoczęcie zdjęć, więc miały czas, aby porozmawiać i nieźle się poznać. Sześć lat później spotkały się ponownie, na imprezie organizowanej przez Melanię, wówczas już Trump, z okazji narodzin jej syna, Barona. Nicole zdążyła w międzyczasie znacząco rozbudować swoje portfolio. Jej klientami byli: Sandra Bullock, Jack Nicholson and Mel Gibson, Hilary Rhoda, Cindy Crawford, księżniczka Charlene czy Tony Bennett. Okazało się, że żona Donalda Trumpa szuka zaufanej makijażystki, która doskonale czuje wschodnioeuropejski styl dawnej modelki. Od tamtego czasu Nicole odpowiada za makijaż Melanii. Towarzyszyła jej przy okazji sesji zdjęciowych, wywiadów i całej kampanii prezydenckiej. A na kilka dni przed inauguracją prezydentury Donalda, udzieliła obszernego wywiadu serwisowi WWD i zdradziła kilka smaczków dotyczących przyszłej pierwszej damy.
Do końca nie wiadomo, jak Melania Trump będzie wyglądała 20 stycznia
Choć medialne spekulacje nie milką, Nicole Bryl przyznała, że jeszcze nie wie, jaki makijaż wybierze jej klientka. Wszystko jest uzależnione od kreacji, na jaką się zdecyduje. A z tym, jak wiemy, są kłopoty, bo kolejni projektanci odmawiają współpracy z żoną kontrowersyjnego polityka. Ostatnie doniesienia mówią, że Karl Lagerfeld zajmie się przygotowaniem kreacji dla przyszłej pierwszej damy. Gdy tylko Melania Trump wybierze stylizację, jej „glam squad” czyli fryzjer, makijażystka, stylistka zdecydują o tym, jaką dobrać fryzurę, makijaż, dodatki.
SPA w Białym Domu?
W Trump Tower, obecnej rezydencji prezydenta elekta i jego żony znalazło się miejsce na całkiem pokaźny, prywatny gabinet SPA. Melania Trump przyzwyczaiła się, że eksperci od urody, od dermatologów, przez makijażystów po fryzjerów przychodzą do niej, nie na odwrót. I raczej nie będzie chciała zrezygnować z tego przywileju mieszkając przy 1600 Pennsylvania Avenue w Waszyngtonie. Choć informacje te nie są jeszcze potwierdzone, prawie pewnym jest, że Melania Trump przerobi jeden z pokoi w rezydencji prezydenta na „glam room” czyli miejsce, w którym będzie przygotowywała się do wszelkich imprez
Skóra kluczem do sukcesu
Nicole Bryl przyznaje, że wielkie życiowe zmiany, jakie przechodzi Melania Trump, nie będą miały wpływu na jej styl. Nadal będzie eksponowała swoje idealnie zadbane, długie i lśniące włosy i mocno podkreślała oczy. Jak przyznaje Bryl, najwięcej czasu zajmuje jej zawsze przygotowanie skóry pani prezydentowej. - Chcę, aby jej cera była idealna, a delikatnym blaskiem. Dlatego wszystko musi być idealnie roztarte. Ponadto, mam smykałkę do szybkiego i bezbłędnego doklejania pojedynczych rzęs. Moja pierwsza praca, na planie programu telewizyjnego, polegała przede wszystkim na doklejaniu rzęs, mam więc w tym ogromną wprawę – chwali się.
Bez dyskusji o polityce
Choć Trump i Bryl znają się od lat, jest jeden temat, na który nie dyskutują: polityka. – Szanuję jej prywatność i gdy jesteśmy razem, wolę posłuchać o tym, jak jej syn radzi sobie w szkole lub porozmawiać o życiu, moich poczynaniach zawodowych czy modzie, która nas inspiruje – zdradza makijażystka i dodaje, że nie rozumie bojkotu, jaki organizują niektórzy projektanci mody. – W czasach gdy była modelką i żoną biznesmena, a nie przyszłą pierwszą damą, domy mody zabijały się o nią. A teraz, z powodu poglądów politycznych jej męża jest poddawana ostracyzmowi. To okropne. Na szczęście Melania nie pozwala, aby te rzeczy popsuły jej humor. Jest najbardziej pewną siebie kobietą, jaką znam – zachwala.
Fanka smokey eye
Każdy, kto obserwował amerykańską kampanię prezydencką wie, że Melania Trump jest miłośniczką mocnego makijażu oczu. Uwielbia smokey eye, które podkreśla jej stalowe tęczówki. I z tego z pewnością nie zrezygnuje. Jeszcze zanim jej mąż zainteresował się polityką, Melania prosiła Nicole, by mocno podkreślała jej oczy. – Uwielbiam czarne cienie MAC. W zależności od ilości produktu i sposobu nałożenia mogą być szare, stalowe, albo zupełnie czarne – zdradziła w jednym z wywiadów Trump. – Melania zdecydowanie woli mocny makijaż oczu i z tego z pewnością nie zrezygnuje po wejściu do Białego Domu – dodaje Bryl.
Naturalne usta i mnóstwo błyszczyku
Melania Trump stara się zachować równowagę w makijażu. Dlatego jej usta z reguły pokryte są pomadką w odcieniu nude i grubą warstwą bezbarwnego błyszczyku. Czasem zdarza się, że w ostatniej chwili Nicole i Melania zmieniają strategię i decydują się na plamę koloru na ustach. Ale to rzadkie okazje.
Nie dla alabastru
Urodzona w Słowenii Melania zawsze miała wyrazistą urodę. I nie była zwolenniczką jasnej, alabastrowej cery. - I to zdecydowanie się nie zmieni. Jej twarz nadal będzie mocno opalona, kości policzkowe podkreślone brązerem i różami w odcieniach brzoskwini – podsumowuje Nicole Bryl. Z pewnością nagły zwrot w kierunku bladej cery nie przeszedłby bez echa. Wystarczyłoby bowiem, aby Melania i Donald stanęli obok siebie na jednym zdjęciu. Kontrast byłby zbyt duży.