Kobieta sukcesu
Aktorka lata temu rozkochała w sobie widzów rolą zaradnej, romantycznej prawniczki. Dla wielu kobiet była polskim odpowiednikiem Bridget Jones. Niedługo po sukcesie „Magdy M.” Brodzik znalazła się nawet w zestawieniu „Forbesa”. Według rankingu magazynu, była jedną z najlepiej zarabiających kobiet polskiego show-biznesu. Miernikiem w tym plebiscycie były proponowane stawki za udostępnienie swojego wizerunku w reklamie.
Brodzik jakiś czas temu zrezygnowała jednak z bywania na imprezach i szklanym ekranie i poświęciła się rodzinie. Kiedy za jej koleżankami z branży uganiają się paparazzi, ona woli spędzać czas z dziećmi. Tym zaskarbiła sobie sympatię wielu kobiet.
- Nie ma siły na słabości. Bo słabość to jest prawda. To autentyczność. Ja swoją czerpię z nieudawania tego, kim nie jestem. A jestem też słaba. Czasem płaczę. I to nie tylko w zaciszu domowym. Płaczę też w samochodzie. Więc jak ktoś zobaczy kiedyś w biało-perłowym fiaciku zapłakaną kobietę, to jestem ja – opowiada.