Zakupowe szaleństwo
Otóż prezenty zakupione za jedne z pierwszych pieniędzy, które zarobiła już jako aktorka, ktoś po prostu ukradł. Swoją wypłatę zamierzała w połowie przeznaczyć na prezenty dla bliskich, a w drugiej na wymarzone martensy. - Kupiłam wszystkie prezenty, włożyłam je do bagażnika i poszłam na dalsze zakupy. Gdy wróciłam, okazało się, że ktoś włamał się do auta i wszystko ukradł - wspomniała aktorka. - W takiej sytuacji pozostawało jedynie ofiarować pod choinkę mój szczery uśmiech - dodała. Czy rzeczywiście na tym poprzestała?