Rozstanie
Pakosińska niechętnie wypowiadała się na ten temat. Dopiero po jakimś czasie opowiedziała, dlaczego zdecydowała się na taki ruch.
- Zbyt długo dopasowywałam się do męskiej grupy, chowając siebie i swoje potrzeby. Jako "element żeński" wiodłam przy tym prywatnie zupełnie inne życie, że wspomnę choćby o prowadzeniu domu z tysiącem obowiązków w pakiecie... Zaczęłam mówić "nie", być asertywna. I tyle - mówiła przed laty w wywiadzie dla "Gali".
Kabareciarze pracują na tych samych warunkach, co muzycy. Życie w trasie nie było dla niej.
- W tym biznesie panują wilcze prawa: albo pracujesz jak szalony, albo znikasz. Kabaretów jest sporo. Nie ma zmiłuj. Sama proponowałam kiedyś, żeby znaleźć dla mnie zmienniczkę, ale jakoś nic z tego nie wyszło. Najbardziej męczące były kilkudniowe wyjazdy. Cały czas na adrenalinie, buzują hormony, oko się świeci, bo człowiek musi się przecież nakręcić, żeby w ogóle wyjść na scenę - przyznała w "Wysokich Obcasach".