Mama z charakterem
Jaka jest prywatnie Katarzyna Pakosińska?
- Charakterek to ja miałam zawsze. I na "moim podwórku" nie odpuszczałam nigdy. Natomiast na zewnątrz chciałam być postrzegana jako ta układna i grzeczna Katarzyna. Moment przełomowy? Kiedy zostałam mamą. Kiedy na świecie pojawiła się mała dziewczynka, której muszę coś opowiedzieć i powiedzieć o świecie, życiu, podejmować wobec niej setki decyzji - zwierzała się na łamach "Gali".
Maja to owoc jej związku z Tomaszem Pakosińskim, z którym gwiazda rozwiodła się kilka lat temu. Jak przyznaje, córka zawsze była jej oczkiem w głowie, choć początki nie były łatwe.
- Pamiętam moment, kiedy pierwszy raz przytuliłam Maję, zaraz po urodzeniu. Ta ogromna fala szczęśliwości i spełnienia! Euforia! A sekundę potem gonitwa myśli: "Mój Boże, co ja w ogóle wiem o życiu?! Kim jestem?! Jak mam prowadzić przez życie tę małą osóbkę, która została mi powierzona?". Ścięło mnie. Postanowiłam wówczas, że w pierwszej kolejności będę konsekwentna. Jak coś obiecam - spełnię. Będę jak skała, na której zawsze można się wesprzeć. Żeby ta mała dziewczynka wiedziała, że może na mnie liczyć w każdej sytuacji. Ale przyznaję, macierzyństwa uczę się cały czas. To jest taka praca dzień za dniem. Raz odrabiam ją lepiej, raz gorzej. Jednak staram się nie tracić przy tym wszystkim poczucia humoru i... nie zwariować - mówiła innym razem.