Kierowca zabronił wejść ze zwierzęciem do autobusu. Został zwyzywany, choć miał rację
Na jednym z facebookowych profili opisano historię kierowcy, który został zwyzywany przez pasażerkę za to, że nie pozwolił jej wejść z psem. Zwierzę nie miało kagańca.
Do sytuacji doszło przed autobusem jednej z warszawskich linii, N01. Jak opisuje osoba, która stanęła w obronie zwyzywanengo kierowcy, mężczyzna nie zgodził się na podróż ze zwierzęciem ze względu na to, że pies nie miał kagańca. Jak pisze autor posta, dziewczyna, której odmówiono wejścia do autobusu, zareagowała oburzeniem i niecenzuralnymi słowami w kierunku ich obu, jak np. ''"Żebyś kur... zdechł".
Według regulaminu kierowca ma prawo odmówić wejścia ze zwierzęciem do pojazdu, jeżeli stwierdzi, że może ono przeszkadzać w jego prowadzeniu lub zagrozić bezpieczeństwu innych pasażerów.
Choć na pierwszy rzut oka może nam się wydawać dziwne, że kierowca zareagował właśnie w ten sposób, musimy pamiętać, że to na jego głowie spoczywa bezpieczeństwo przewożonych osób. Być może to właśnie brak kagańca zaważył na tym, że zdecydował się odmówić dziewczynie i jej pupilowi wejścia do pojazdu. Nic nie usprawiedliwia też jej wulgarnego zachowania.
Masz podobną historię dotyczącą nietypowej sytuacji w komunikacji miejskiej? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl