Barbie Edwards
- Na początku myślałam, że teksty o pozowaniu to żarty. Szybko okazało się jednak, że naprawdę zaproponowano mi sesję zdjęciową. Zgodziłam się dla zabawy. Nigdy nie spodziewałam się, że będę miała z tego tyle pieniędzy!
Barbie zaznacza, że teraz odbiera setki wiadomości od wielbicieli swojej pupy. - Nie ma specyficznego typu mężczyzny, któremu się podobam - uważa. - Odzywa się do mnie wielu facetów, od farmerów po prezesów dużych przedsiębiorstw. Płacą duże pieniądze za to, żeby dostać moje zdjęcia, kiedy balansuję rzeczami na moich pośladkach. Na początku uważałam, że to dziwne, ale teraz uwielbiam to. W końcu dzięki temu są szczęśliwi!