Barbie Edwards
Barbie przyznaje jednak, że jej figura sprawia wiele problemów. Często nie mieści się w obrotowych drzwiach. Musi kupować podwójne siedzenia w samolocie. Ma też problemy z korzystaniem z publicznej toalety.
- Często nie mieszczę się w przymierzalniach. Nie wspominając już o przemieszczaniu się między półkami, np. w księgarni - wyznaje. - Czasami ciężko mi osądzić, czy zmieszczę się w windzie.
Jednak mimo tych przeszkód Barbie nie czuje się źle. - Jestem zdrowa i pełna energii. Uważam, że jestem kimś w rodzaju gigantycznej Kim Kardashian - śmieje się.
Tekst: na podst. Thesun.co.uk/(sr/pho), kobieta.wp.pl