Blisko ludziKobiety o nerwach ze stali. Tak wygląda dzień z życia kontrolerki lotów

Kobiety o nerwach ze stali. Tak wygląda dzień z życia kontrolerki lotów

"Po dwóch godzinach pracy mamy godzinną przerwę. Możemy wypoczywać aktywnie w ośrodku sportu".

Choć pracują w cieniu pilotów, są równie ważni, a nawet ważniejsi. Często na jedno miejsce pracy jest aż stu chętnych. Mowa o kontrolerach lotu, a właściwie kontrolerkach, bo na tę profesję decyduje się coraz więcej kobiet. Kontrolerzy lotów sterują maszynami i dbają, aby samoloty nie zderzyły się ze sobą w powietrzu. Dlatego, by stać się profesjonalistą trzeba przejść wiele testów. Egzaminy zdaje zaledwie kilku aplikujących. Dlaczego kobiety decydują się na taką profesję i jak wygląda ścieżka kariery?

- Zajmuję się samolotami, które przelatują do nas z innego państwa. Przed rozpoczęciem pracy muszę zapoznać się z sytuację operacyjną danego dnia. Dowiaduję się czy odbędą się ćwiczenia albo czy będą aktywne strefy wojskowe - mówi Magda Kulik, kontroler ruchu lotniczego Polskiej Agencji.

- Dyżur trwa 7.5 godziny, ale w tym czasie maksymalnie możemy pracować 5 i pół godziny. Po dwóch godzinach pracy mamy godzinną przerwę. Możemy wypoczywać aktywnie w ośrodku sportu. Są do dyspozycji łóżka, możemy się położyć, poczytać książkę - dodaje.

Mimo odpowiedzialności jaka spoczywa na kontrolerze lotu, coraz więcej kobiet wykonuje ten zawód. Zobaczcie, jeden dzień z życia kontrolerki lotów.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1)