Walczące kobiety
W czasie bitwy stalingradzkiej Rosjanki wyróżniały się bohaterstwem. Już na początku oblężenia Niemców „przywitał” przeciwlotniczy regiment, który składał się z samych żołnierek. Odmawiały chronienia się w bunkrach, a jedna z nich, Masza, pozostawała na swoim stanowisku przez cztery dni bez zmiany i przypisano jej dziewięć zestrzelonych samolotów.
Nawet jeśli ta liczba była przesadzona, raport niemieckiej 16. Dywizji Pancernej nie budził wątpliwości co do męstwa ochotniczek. „Do późnego popołudnia musieliśmy walczyć, odpowiadając strzałem na strzał, z trzydziestoma siedmioma bateriami artylerii przeciwlotniczej wroga, obsadzonymi przez nieustępliwie walczące kobiety. Aż wszystkie zostały zlikwidowane” – relacjonował jeden z oficerów.
Niemcy byli zdumieni, gdy odkryli, że strzelali do kobiet. Szybko jednak poznali prawdziwą naturę Rosjanek. „Jest całkowicie błędne nazywanie ich żołnierzami w spódnicach. Rosyjska kobieta od dawna została przygotowana do zadań bojowych i do zajmowania każdego stanowiska, jakiemu może podołać” - raportowano do Berlina.