Zofia Gomułka
"Umiejętnie trwała na drugim planie. Nieraz bywałem w ich mieszkaniu na Frascati, Gomułka wzywał mnie, aby omówić jakiś problem. Towarzyszka Zofia witała mnie serdecznie, ale w rozmowie udziału nie brała. Kręciła się w kuchni, coś pichciła. Gotowała smacznie, chociaż potrawy raczej niewyszukane" - wspominał Stanisław Trepczyński, jeden z najbliższych współpracowników I sekretarza PZPR.
Pochodząca z ubogiej żydowskiej rodziny Zofia związała się z Władysławem Gomułką w 1928 r., ale dopiero 22 lata później para wzięła ślub cywilny. Kobieta nie podzielała upodobań męża do ascetycznego trybu życia. Lubiła sprowadzaną z zagranicy dobrą kawę i inne rarytasy nieosiągalne wówczas w polskich sklepach - sardynki czy kawior. "Kiedy jechałem w zagraniczną delegację, Zofia wręczała mi listę sprawunków. (...) Zamawiała też bieliznę osobistą dla towarzysza Wiesława (pseudonim Władysława Gomułki)" - opowiadał Trepczyński.
Gomułkowie nie prowadzili życia towarzyskiego, na swobodną zabawę pozwalali sobie raz do roku, z okazji sylwestrowego balu w gmachu KC. Zofia nie lubiła Kabaretu Starszych Panów, a zwłaszcza Kaliny Jędrusik - podobno nabrała do niej niechęci podczas transmisji koncertu dla robotników, gdy aktorka wystąpiła w sukni z ogromnym dekoltem i widocznym krzyżykiem na piersiach.
Na zdjęciu: Władysław Gomułka z Zofią Gomułką i ich i syn Ryszard.