Na podbój świata
W 1934 roku wyjechali do Stanów Zjednoczonych. Ekscentryczny malarz od razu stał się ulubieńcem nowojorskiej elity.
- Gala potrafiła czytać w umyśle Dalego. Robiła za niego wszystko, jestem pewna, że nawet myła mu zęby. Gdy Dali robił coś niewłaściwego, nigdy na niego nie krzyczała. Patrzyła smutno lub z naganą. To wystarczało – mówiła modelka Bettina Bergery.
Jakiś czas para mieszkała w Hampton Manor w Wirginii. Ich posiadłość była spełnieniem marzeń każdego hippisa. Goście jednak szybko przekonywali się, że mieszkać u boku takiej „gwiazdy” nie jest łatwo. Prędzej czy później wszyscy musieli zachowywać się jak służący malarza, który pozwalał im jeść tylko to, na co on sam ma ochotę. A kiedy do rezydencji mieli przyjechać reporterzy magazynu „Life”, na drzewie w ogrodzie powieszono fortepian, a do domu wprowadzono krowę. O nich miało się mówić i to jak najgłośniej.