Bo jest pracoholikiem
Andrzej Mleczko mawiał: „W domu czuję się jak w pracy, w pracy czuję się jak w knajpie, w knajpie czuję się jak w domu”. Pracoholik najlepiej czuje się w pracy: choć właściwie miejsce, w którym się znajduje nie ma znaczenia. Dla niego praca jest jak narkotyk, do którego mniejszy lub ograniczony dostęp ma w domu. Dlatego woli być w pracy, gdzie nikt mu nie zwraca uwagi, że nie wyłączył służbowego telefonu i znowu odpala laptop.