Bo nie chce wracać do domu
Nawet jeśli twój facet w pracy czuje się jak lew we własnym królestwie, w domu jego ego zmniejsza się do rozmiarów mini. W pracy wszystko ma pod kontrolą: jest szefem, któremu podlegają pracownicy, albo sam sobie jest szefem, który jest rozliczany z konkretnych zadań. W domu często musi radzić sobie z rzeczywistością, która go przerasta: płaczące dzieci, zmęczona żona, teściowe, którzy wpadli z wizytą, remont, który się ślimaczy i koleżanki żony, które się zasiedziały. Gdzie w tym wszystkim jest jego miejsce?