Kolejna część kobiecego ciała źródłem kompleksów. Problemem jest pacha
Za duży nos, za mały biust, krzywe nogi, znamię - lista naszych kompleksów jest naprawdę długa. Mimo to każdego dnia kobiety (i nie tylko) na całym świecie znajdują kolejne powody, by nie być w pełni zadowolonymi ze swojego ciała. Nie spodziewałyśmy się jednak, że do tego niechlubnego grona może dołączyć pacha. A konkretnie wagino-pacha.
Czym jest to przedziwne zjawisko? Pierwszy raz wspomniała o nim stylistka gwiazd, Rebecca Corbin-Murray, która ubiera m.in. Jennifer Lawrence, Emmę Watson czy Sophie Turner. W rozmowie z mediami Rebecca przyznała, że wagino-pacha to jeden z najczęściej występujących w Hollywood kompleksów.
Wygląda to jak kobiece części intymne ukryte pod pachą. To tak w skrócie. Wynika to z nadmiernej ilości tkanki tłuszczowej, która formuje "fałdki" w załamaniu ramienia. Nazwę "wagino-pachy" wymyśliła Jennifer Lawrence, która w jednym z wywiadów przyznała, że jest to najmniej lubiana przez nią część ciała, która wpędza ją w zakłopotanie na czerwonym dywanie.
Najwyraźniej problem przybiera na sile, bo wiele klinik medycyny estetycznej oferuje swoim klientkom zabieg odsysania tłuszczu z pachy. Wygląda to dokładnie tak samo, jak "klasyczna" liposukcja.
Jak widać nawet idealne i piękne gwiazdy mają niedoskonałości, które spędzają im sen z powiek. Zastanawia nas tylko fakt, jaki kompleks jesteśmy jeszcze w stanie wymyślić. Bo robi się coraz bardziej kreatywnie.