Kolejna marka odzieżowa na cenzurowanym
Nowa „afera reklamowa” w Wielkiej Brytanii. Tym razem na celowniku organizacji Advertising Standards Authority pojawiła się marka odzieżowa, Jack Wills. Co wywołało falę negatywnych komentarzy?
03.06.2016 | aktual.: 06.06.2016 13:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
„Niezależnie od twojego wyboru, możesz być pewny, że liczy się to, co jest pod spodem”. „Psoty o północy”. Prowokacyjnym sloganom reklamowym towarzyszy seria zdjęć prezentujących grupę młodych ludzi w samej bieliźnie. Roześmiani uczestnicy „rozbieranej” imprezy leżą w łóżku, albo tańczą, trzymając w dłoniach kieliszki z alkoholem.
Fotografie z wiosennego katalogu marki odzieżowej Jack Wills nie umknęły uwadze organizacji Advertising Standards Authority, nadzorującej branżę reklamową w Wielkiej Brytanii. Wspomniane gry słowne i dwuznaczne zdjęcia nie uszły firmie płazem, gdyż zostały uznane za „seksualnie sugestywne”.
Nie pomogły tłumaczenia, że docelowymi klientami marki są osoby pełnoletnie, w wieku od 18 do 24 lat, a strona internetowa Jack Wills nie jest dozwolona dla młodszych nastolatków. Nikogo nie przekonały również argumenty, że na zdjęciach nie ma żadnej nagości, ani nie pojawia się transparentna bielizna.
Sprawa została zgłoszona ASA przez jednego z rodziców, do którego dotarł katalog marki. I choć paczka była adresowana do osoby pełnoletniej, członkowie organizacji uznali, że zdjęcia mogłyby trafić w niepowołane ręce.
- Mamy świadomość, że młodsze nastolatki mogą mieć zarówno bezpośredni, jak i pośredni dostęp do katalogu ze zdjęciami o charakterze mocno seksualnym. Są one nieodpowiednie dla takich odbiorców, dlatego doszliśmy do wniosku, że reklama jest bardzo nieodpowiedzialna i naruszyła kodeks – brzmi oficjalne oświadczenie ASA.
W konsekwencji reklama została zakazana, a marka Jack Wills dostała przestrogę, by nie publikować zdjęć o podobnym charakterze.