"Bo nie zmieścił się w mieszkaniu"
- Nie zmieścił się w moim nowym mieszkaniu – wyjaśnia krótko i bez emocji Anda Rottenberg. _- Kochałam ten obraz, a Edward przy kolejnych przeprowadzkach zdejmował go z krosien, bo nie mieścił się w drzwiach. Rolował go i w nowym mieszkaniu od nowa na te krosna nabijał. W jednym mieszkaniu wisiał za kanapą i nie był w całości widoczny, ale mu się to podobało. Mówił: „Tak ma wisieć ten obraz, ma być częścią całości”. W drugim mieszkaniu wisiał w jadalni za stołem i wyglądał jak fototapeta. Tak mi organizował przestrzeń!
Byłam bliska płaczu, gdy w nowym mieszkaniu zmierzyłam wszystkie ściany i nie znalazłam takiej, na której by się zmieścił, chyba że wyrzuciłabym książki. Po pozbyciu się jednej trzeciej książek nadal mam ich bardzo dużo i gdzieś je trzymać muszę. Z książkami się nie rozstanę, więc… - _Anda Rottenberg zawiesza głos.