Kochali ją wszyscy
Małgorzata Braunek odeszła, ale pozostawiła po sobie mnóstwo wspomnień. Jej śmierć opłakiwała nie tylko jej rodzina, ale także setki fanów w Polsce. Tak na łamach WP Kobieta wspominała ją jej córka, Orina Krajewska.
- Zgrabnie łączyła rolę matki, nauczycielki i aktorki, i w każdej z nich zawsze była sobą. Nigdy nie było zgrzytu, że jesteśmy na wyjeździe medytacyjnym i mama jest inna, niedostępna. Dla nas dzieciaków to był cudowny czas, rodzice spędzali godziny, medytując, a my wyjadaliśmy mleko w proszku i skakaliśmy po łóżkach. Kiedy czegoś chciałam, po prostu stukałam w drzwi sali medytacyjnej. Nasz dom był zawsze otwarty na ludzi, ktoś dzwonił do drzwi i nie wiadomo było, kto dziś wpadnie. Nie miałam poczucia, że mamę ktoś mi odbiera. Miałyśmy dobrą relację – opowiadała.
Przeczytaj wywiad z Oriną Krajewską: Choroba i śmierć mamy to graniczny moment w moim życiu