GwiazdyKsiężna Kate była podsłuchiwana!

Księżna Kate była podsłuchiwana!

Księżna Kate była podsłuchiwana!
Źródło zdjęć: © AFP

Rodzina królewska to w Wielkiej Brytanii niemalże świętość. Wypowiadanie się negatywnie o jej członkach jest zdecydowanie w złym tonie, a koronowane głowy darzy się powszechnym szacunkiem. Okazuje się jednak, że niektórzy zrobią wszystko, żeby tylko zarobić na sensacji. Clive Goodman, były pracownik magazynu "News of the World", przyznał się, że aż do 2007 roku podsłuchiwał telefony Kate Middleton, Williama i Harry?ego.

Rodzina królewska to w Wielkiej Brytanii niemalże świętość. Wypowiadanie się negatywnie o jej członkach jest zdecydowanie w złym tonie, a koronowane głowy darzy się powszechnym szacunkiem. Okazuje się jednak, że niektórzy zrobią wszystko, żeby tylko zarobić na sensacji. Clive Goodman, były pracownik magazynu "News of the World", przyznał się, że aż do 2007 roku podsłuchiwał telefony Kate Middleton, Williama i Harry?ego.

56-latek został za to wtrącony do więzienia w 2007 roku, jednak dopiero teraz publicznie przyznał się do przestępstwa. Powiedział, że włamał się do telefonu Williama 35 razy, do Harry?ego 9 razy. Najczęściej jednak podsłuchiwał Kate. Od 2005 roku włamał się na jej telefon 155 razy, w tym w Święta Bożego Narodzenia. Ostatni raz podsłuchiwał ją w dzień, w którym go aresztowano!

Przypomnijmy, że w 2005 roku Kate spotykała się z Williamem. Nie byli jednak zaręczeni, nikt jeszcze wtedy nie mówił o ślubie. Goodman podsłuchiwał więc ją jako osobę prywatną.

On sam mówi, że nie czuje się winny. Co więcej twierdzi, że jego przełożeni wiedzieli o sposobach jego działania. Dobrze mu za to płacili.

(sr/mtr), kobieta.wp.pl

1 / 14

Kate Middleton

Obraz
© AFP

Rodzina królewska to w Wielkiej Brytanii niemalże świętość. Wypowiadanie się negatywnie o jej członkach jest zdecydowanie w złym tonie, a koronowane głowy darzy się powszechnym szacunkiem. Okazuje się jednak, że niektórzy zrobią wszystko, żeby tylko zarobić na sensacji. Clive Goodman, były pracownik magazynu "News of the World", przyznał się, że aż do 2007 roku podsłuchiwał telefony Kate Middleton, Williama i Harry?ego.

56-latek został za to wtrącony do więzienia w 2007 roku, jednak dopiero teraz publicznie przyznał się do przestępstwa. Powiedział, że włamał się do telefonu Williama 35 razy, do Harry?ego 9 razy. Najczęściej jednak podsłuchiwał Kate. Od 2005 roku włamał się na jej telefon 155 razy, w tym w Święta Bożego Narodzenia. Ostatni raz podsłuchiwał ją w dzień, w którym go aresztowano!

Przypomnijmy, że w 2005 roku Kate spotykała się z Williamem. Nie byli jednak zaręczeni, nikt jeszcze wtedy nie mówił o ślubie. Goodman podsłuchiwał więc ją jako osobę prywatną.

On sam mówi, że nie czuje się winny. Co więcej twierdzi, że jego przełożeni wiedzieli o sposobach jego działania. Dobrze mu za to płacili.

2 / 14

Clive Goodman

Obraz
© AFP

Rodzina królewska to w Wielkiej Brytanii niemalże świętość. Wypowiadanie się negatywnie o jej członkach jest zdecydowanie w złym tonie, a koronowane głowy darzy się powszechnym szacunkiem. Okazuje się jednak, że niektórzy zrobią wszystko, żeby tylko zarobić na sensacji. Clive Goodman, były pracownik magazynu "News of the World", przyznał się, że aż do 2007 roku podsłuchiwał telefony Kate Middleton, Williama i Harry?ego.

56-latek został za to wtrącony do więzienia w 2007 roku, jednak dopiero teraz publicznie przyznał się do przestępstwa. Powiedział, że włamał się do telefonu Williama 35 razy, do Harry?ego 9 razy. Najczęściej jednak podsłuchiwał Kate. Od 2005 roku włamał się na jej telefon 155 razy, w tym w Święta Bożego Narodzenia. Ostatni raz podsłuchiwał ją w dzień, w którym go aresztowano!

Przypomnijmy, że w 2005 roku Kate spotykała się z Williamem. Nie byli jednak zaręczeni, nikt jeszcze wtedy nie mówił o ślubie. Goodman podsłuchiwał więc ją jako osobę prywatną.

On sam mówi, że nie czuje się winny. Co więcej twierdzi, że jego przełożeni wiedzieli o sposobach jego działania. Dobrze mu za to płacili.

3 / 14

Kate Middleton

Obraz
© AFP

Rodzina królewska to w Wielkiej Brytanii niemalże świętość. Wypowiadanie się negatywnie o jej członkach jest zdecydowanie w złym tonie, a koronowane głowy darzy się powszechnym szacunkiem. Okazuje się jednak, że niektórzy zrobią wszystko, żeby tylko zarobić na sensacji. Clive Goodman, były pracownik magazynu "News of the World", przyznał się, że aż do 2007 roku podsłuchiwał telefony Kate Middleton, Williama i Harry?ego.

56-latek został za to wtrącony do więzienia w 2007 roku, jednak dopiero teraz publicznie przyznał się do przestępstwa. Powiedział, że włamał się do telefonu Williama 35 razy, do Harry?ego 9 razy. Najczęściej jednak podsłuchiwał Kate. Od 2005 roku włamał się na jej telefon 155 razy, w tym w Święta Bożego Narodzenia. Ostatni raz podsłuchiwał ją w dzień, w którym go aresztowano!

Przypomnijmy, że w 2005 roku Kate spotykała się z Williamem. Nie byli jednak zaręczeni, nikt jeszcze wtedy nie mówił o ślubie. Goodman podsłuchiwał więc ją jako osobę prywatną.

On sam mówi, że nie czuje się winny. Co więcej twierdzi, że jego przełożeni wiedzieli o sposobach jego działania. Dobrze mu za to płacili.

4 / 14

Kate Middleton, książę William

Obraz
© AFP

Rodzina królewska to w Wielkiej Brytanii niemalże świętość. Wypowiadanie się negatywnie o jej członkach jest zdecydowanie w złym tonie, a koronowane głowy darzy się powszechnym szacunkiem. Okazuje się jednak, że niektórzy zrobią wszystko, żeby tylko zarobić na sensacji. Clive Goodman, były pracownik magazynu "News of the World", przyznał się, że aż do 2007 roku podsłuchiwał telefony Kate Middleton, Williama i Harry?ego.

56-latek został za to wtrącony do więzienia w 2007 roku, jednak dopiero teraz publicznie przyznał się do przestępstwa. Powiedział, że włamał się do telefonu Williama 35 razy, do Harry?ego 9 razy. Najczęściej jednak podsłuchiwał Kate. Od 2005 roku włamał się na jej telefon 155 razy, w tym w Święta Bożego Narodzenia. Ostatni raz podsłuchiwał ją w dzień, w którym go aresztowano!

Przypomnijmy, że w 2005 roku Kate spotykała się z Williamem. Nie byli jednak zaręczeni, nikt jeszcze wtedy nie mówił o ślubie. Goodman podsłuchiwał więc ją jako osobę prywatną.

On sam mówi, że nie czuje się winny. Co więcej twierdzi, że jego przełożeni wiedzieli o sposobach jego działania. Dobrze mu za to płacili.

5 / 14

Kate Middleton

Obraz
© AFP

Rodzina królewska to w Wielkiej Brytanii niemalże świętość. Wypowiadanie się negatywnie o jej członkach jest zdecydowanie w złym tonie, a koronowane głowy darzy się powszechnym szacunkiem. Okazuje się jednak, że niektórzy zrobią wszystko, żeby tylko zarobić na sensacji. Clive Goodman, były pracownik magazynu "News of the World", przyznał się, że aż do 2007 roku podsłuchiwał telefony Kate Middleton, Williama i Harry?ego.

56-latek został za to wtrącony do więzienia w 2007 roku, jednak dopiero teraz publicznie przyznał się do przestępstwa. Powiedział, że włamał się do telefonu Williama 35 razy, do Harry?ego 9 razy. Najczęściej jednak podsłuchiwał Kate. Od 2005 roku włamał się na jej telefon 155 razy, w tym w Święta Bożego Narodzenia. Ostatni raz podsłuchiwał ją w dzień, w którym go aresztowano!

Przypomnijmy, że w 2005 roku Kate spotykała się z Williamem. Nie byli jednak zaręczeni, nikt jeszcze wtedy nie mówił o ślubie. Goodman podsłuchiwał więc ją jako osobę prywatną.

On sam mówi, że nie czuje się winny. Co więcej twierdzi, że jego przełożeni wiedzieli o sposobach jego działania. Dobrze mu za to płacili.

6 / 14

Książę William, Kate Middleton

Obraz
© AFP

Rodzina królewska to w Wielkiej Brytanii niemalże świętość. Wypowiadanie się negatywnie o jej członkach jest zdecydowanie w złym tonie, a koronowane głowy darzy się powszechnym szacunkiem. Okazuje się jednak, że niektórzy zrobią wszystko, żeby tylko zarobić na sensacji. Clive Goodman, były pracownik magazynu "News of the World", przyznał się, że aż do 2007 roku podsłuchiwał telefony Kate Middleton, Williama i Harry?ego.

56-latek został za to wtrącony do więzienia w 2007 roku, jednak dopiero teraz publicznie przyznał się do przestępstwa. Powiedział, że włamał się do telefonu Williama 35 razy, do Harry?ego 9 razy. Najczęściej jednak podsłuchiwał Kate. Od 2005 roku włamał się na jej telefon 155 razy, w tym w Święta Bożego Narodzenia. Ostatni raz podsłuchiwał ją w dzień, w którym go aresztowano!

Przypomnijmy, że w 2005 roku Kate spotykała się z Williamem. Nie byli jednak zaręczeni, nikt jeszcze wtedy nie mówił o ślubie. Goodman podsłuchiwał więc ją jako osobę prywatną.

On sam mówi, że nie czuje się winny. Co więcej twierdzi, że jego przełożeni wiedzieli o sposobach jego działania. Dobrze mu za to płacili.

7 / 14

Kate Middleton, William

Obraz
© AFP

Rodzina królewska to w Wielkiej Brytanii niemalże świętość. Wypowiadanie się negatywnie o jej członkach jest zdecydowanie w złym tonie, a koronowane głowy darzy się powszechnym szacunkiem. Okazuje się jednak, że niektórzy zrobią wszystko, żeby tylko zarobić na sensacji. Clive Goodman, były pracownik magazynu "News of the World", przyznał się, że aż do 2007 roku podsłuchiwał telefony Kate Middleton, Williama i Harry?ego.

56-latek został za to wtrącony do więzienia w 2007 roku, jednak dopiero teraz publicznie przyznał się do przestępstwa. Powiedział, że włamał się do telefonu Williama 35 razy, do Harry?ego 9 razy. Najczęściej jednak podsłuchiwał Kate. Od 2005 roku włamał się na jej telefon 155 razy, w tym w Święta Bożego Narodzenia. Ostatni raz podsłuchiwał ją w dzień, w którym go aresztowano!

Przypomnijmy, że w 2005 roku Kate spotykała się z Williamem. Nie byli jednak zaręczeni, nikt jeszcze wtedy nie mówił o ślubie. Goodman podsłuchiwał więc ją jako osobę prywatną.

On sam mówi, że nie czuje się winny. Co więcej twierdzi, że jego przełożeni wiedzieli o sposobach jego działania. Dobrze mu za to płacili.

8 / 14

Książę William, księżna Kate

Obraz
© AFP

Rodzina królewska to w Wielkiej Brytanii niemalże świętość. Wypowiadanie się negatywnie o jej członkach jest zdecydowanie w złym tonie, a koronowane głowy darzy się powszechnym szacunkiem. Okazuje się jednak, że niektórzy zrobią wszystko, żeby tylko zarobić na sensacji. Clive Goodman, były pracownik magazynu "News of the World", przyznał się, że aż do 2007 roku podsłuchiwał telefony Kate Middleton, Williama i Harry?ego.

56-latek został za to wtrącony do więzienia w 2007 roku, jednak dopiero teraz publicznie przyznał się do przestępstwa. Powiedział, że włamał się do telefonu Williama 35 razy, do Harry?ego 9 razy. Najczęściej jednak podsłuchiwał Kate. Od 2005 roku włamał się na jej telefon 155 razy, w tym w Święta Bożego Narodzenia. Ostatni raz podsłuchiwał ją w dzień, w którym go aresztowano!

Przypomnijmy, że w 2005 roku Kate spotykała się z Williamem. Nie byli jednak zaręczeni, nikt jeszcze wtedy nie mówił o ślubie. Goodman podsłuchiwał więc ją jako osobę prywatną.

On sam mówi, że nie czuje się winny. Co więcej twierdzi, że jego przełożeni wiedzieli o sposobach jego działania. Dobrze mu za to płacili.

9 / 14

Książę Harry

Obraz
© AFP

Rodzina królewska to w Wielkiej Brytanii niemalże świętość. Wypowiadanie się negatywnie o jej członkach jest zdecydowanie w złym tonie, a koronowane głowy darzy się powszechnym szacunkiem. Okazuje się jednak, że niektórzy zrobią wszystko, żeby tylko zarobić na sensacji. Clive Goodman, były pracownik magazynu "News of the World", przyznał się, że aż do 2007 roku podsłuchiwał telefony Kate Middleton, Williama i Harry?ego.

56-latek został za to wtrącony do więzienia w 2007 roku, jednak dopiero teraz publicznie przyznał się do przestępstwa. Powiedział, że włamał się do telefonu Williama 35 razy, do Harry?ego 9 razy. Najczęściej jednak podsłuchiwał Kate. Od 2005 roku włamał się na jej telefon 155 razy, w tym w Święta Bożego Narodzenia. Ostatni raz podsłuchiwał ją w dzień, w którym go aresztowano!

Przypomnijmy, że w 2005 roku Kate spotykała się z Williamem. Nie byli jednak zaręczeni, nikt jeszcze wtedy nie mówił o ślubie. Goodman podsłuchiwał więc ją jako osobę prywatną.

On sam mówi, że nie czuje się winny. Co więcej twierdzi, że jego przełożeni wiedzieli o sposobach jego działania. Dobrze mu za to płacili.

10 / 14

Książę Harry

Obraz
© AFP

Rodzina królewska to w Wielkiej Brytanii niemalże świętość. Wypowiadanie się negatywnie o jej członkach jest zdecydowanie w złym tonie, a koronowane głowy darzy się powszechnym szacunkiem. Okazuje się jednak, że niektórzy zrobią wszystko, żeby tylko zarobić na sensacji. Clive Goodman, były pracownik magazynu "News of the World", przyznał się, że aż do 2007 roku podsłuchiwał telefony Kate Middleton, Williama i Harry?ego.

56-latek został za to wtrącony do więzienia w 2007 roku, jednak dopiero teraz publicznie przyznał się do przestępstwa. Powiedział, że włamał się do telefonu Williama 35 razy, do Harry?ego 9 razy. Najczęściej jednak podsłuchiwał Kate. Od 2005 roku włamał się na jej telefon 155 razy, w tym w Święta Bożego Narodzenia. Ostatni raz podsłuchiwał ją w dzień, w którym go aresztowano!

Przypomnijmy, że w 2005 roku Kate spotykała się z Williamem. Nie byli jednak zaręczeni, nikt jeszcze wtedy nie mówił o ślubie. Goodman podsłuchiwał więc ją jako osobę prywatną.

On sam mówi, że nie czuje się winny. Co więcej twierdzi, że jego przełożeni wiedzieli o sposobach jego działania. Dobrze mu za to płacili.

11 / 14

Kate Middleton, książę William

Obraz
© AFP

Rodzina królewska to w Wielkiej Brytanii niemalże świętość. Wypowiadanie się negatywnie o jej członkach jest zdecydowanie w złym tonie, a koronowane głowy darzy się powszechnym szacunkiem. Okazuje się jednak, że niektórzy zrobią wszystko, żeby tylko zarobić na sensacji. Clive Goodman, były pracownik magazynu "News of the World", przyznał się, że aż do 2007 roku podsłuchiwał telefony Kate Middleton, Williama i Harry?ego.

56-latek został za to wtrącony do więzienia w 2007 roku, jednak dopiero teraz publicznie przyznał się do przestępstwa. Powiedział, że włamał się do telefonu Williama 35 razy, do Harry?ego 9 razy. Najczęściej jednak podsłuchiwał Kate. Od 2005 roku włamał się na jej telefon 155 razy, w tym w Święta Bożego Narodzenia. Ostatni raz podsłuchiwał ją w dzień, w którym go aresztowano!

Przypomnijmy, że w 2005 roku Kate spotykała się z Williamem. Nie byli jednak zaręczeni, nikt jeszcze wtedy nie mówił o ślubie. Goodman podsłuchiwał więc ją jako osobę prywatną.

On sam mówi, że nie czuje się winny. Co więcej twierdzi, że jego przełożeni wiedzieli o sposobach jego działania. Dobrze mu za to płacili.

12 / 14

Kate Middleton

Obraz
© AFP

Rodzina królewska to w Wielkiej Brytanii niemalże świętość. Wypowiadanie się negatywnie o jej członkach jest zdecydowanie w złym tonie, a koronowane głowy darzy się powszechnym szacunkiem. Okazuje się jednak, że niektórzy zrobią wszystko, żeby tylko zarobić na sensacji. Clive Goodman, były pracownik magazynu "News of the World", przyznał się, że aż do 2007 roku podsłuchiwał telefony Kate Middleton, Williama i Harry?ego.

56-latek został za to wtrącony do więzienia w 2007 roku, jednak dopiero teraz publicznie przyznał się do przestępstwa. Powiedział, że włamał się do telefonu Williama 35 razy, do Harry?ego 9 razy. Najczęściej jednak podsłuchiwał Kate. Od 2005 roku włamał się na jej telefon 155 razy, w tym w Święta Bożego Narodzenia. Ostatni raz podsłuchiwał ją w dzień, w którym go aresztowano!

Przypomnijmy, że w 2005 roku Kate spotykała się z Williamem. Nie byli jednak zaręczeni, nikt jeszcze wtedy nie mówił o ślubie. Goodman podsłuchiwał więc ją jako osobę prywatną.

On sam mówi, że nie czuje się winny. Co więcej twierdzi, że jego przełożeni wiedzieli o sposobach jego działania. Dobrze mu za to płacili.

13 / 14

Książę William, Kate Middleton

Obraz
© AFP

Rodzina królewska to w Wielkiej Brytanii niemalże świętość. Wypowiadanie się negatywnie o jej członkach jest zdecydowanie w złym tonie, a koronowane głowy darzy się powszechnym szacunkiem. Okazuje się jednak, że niektórzy zrobią wszystko, żeby tylko zarobić na sensacji. Clive Goodman, były pracownik magazynu "News of the World", przyznał się, że aż do 2007 roku podsłuchiwał telefony Kate Middleton, Williama i Harry?ego.

56-latek został za to wtrącony do więzienia w 2007 roku, jednak dopiero teraz publicznie przyznał się do przestępstwa. Powiedział, że włamał się do telefonu Williama 35 razy, do Harry?ego 9 razy. Najczęściej jednak podsłuchiwał Kate. Od 2005 roku włamał się na jej telefon 155 razy, w tym w Święta Bożego Narodzenia. Ostatni raz podsłuchiwał ją w dzień, w którym go aresztowano!

Przypomnijmy, że w 2005 roku Kate spotykała się z Williamem. Nie byli jednak zaręczeni, nikt jeszcze wtedy nie mówił o ślubie. Goodman podsłuchiwał więc ją jako osobę prywatną.

On sam mówi, że nie czuje się winny. Co więcej twierdzi, że jego przełożeni wiedzieli o sposobach jego działania. Dobrze mu za to płacili.

14 / 14

Kate Middleton

Obraz
© AFP

Rodzina królewska to w Wielkiej Brytanii niemalże świętość. Wypowiadanie się negatywnie o jej członkach jest zdecydowanie w złym tonie, a koronowane głowy darzy się powszechnym szacunkiem. Okazuje się jednak, że niektórzy zrobią wszystko, żeby tylko zarobić na sensacji. Clive Goodman, były pracownik magazynu "News of the World", przyznał się, że aż do 2007 roku podsłuchiwał telefony Kate Middleton, Williama i Harry?ego.

56-latek został za to wtrącony do więzienia w 2007 roku, jednak dopiero teraz publicznie przyznał się do przestępstwa. Powiedział, że włamał się do telefonu Williama 35 razy, do Harry?ego 9 razy. Najczęściej jednak podsłuchiwał Kate. Od 2005 roku włamał się na jej telefon 155 razy, w tym w Święta Bożego Narodzenia. Ostatni raz podsłuchiwał ją w dzień, w którym go aresztowano!

Przypomnijmy, że w 2005 roku Kate spotykała się z Williamem. Nie byli jednak zaręczeni, nikt jeszcze wtedy nie mówił o ślubie. Goodman podsłuchiwał więc ją jako osobę prywatną.

On sam mówi, że nie czuje się winny. Co więcej twierdzi, że jego przełożeni wiedzieli o sposobach jego działania. Dobrze mu za to płacili.

(sr/mtr), kobieta.wp.pl

książę harryksiążę williamkate middleton

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (4)