Lubi jeść dobrze
Temat jej wagi powraca wciąż jak bumerang. Na każdym zdjęciu internauci doszukują się jakiejś zmiany – przeważnie na gorsze. Absurd goni absurd. Ale Farna pokazuje, że ma do tego ogromny dystans. Szkoda tylko, że musi się z tego wszystkiego tłumaczyć. - Osoba z predyspozycjami do tycia ma w tych warunkach ciężko. I żeby wszyscy to zrozumieli: nie piję coli, nie jem frytek, nie jem hamburgerów, nie smakują mi absolutnie, bo ja lubię jeść dobrze. Na szczęście nie jestem na nic chora, choć mogłoby się okazać, że jakbym była chora, to może by się ci dziennikarze przestali nabijać – opowiada w wywiadzie.