Łysy czyli uboższy i mniej atrakcyjny
Po JFK każdy kolejny prezydent, obojętnie z którego obozu politycznego, również nie musiał poświęcać czasu na walkę z łysieniem. Richard Nixon, Ronald Reagan, Bill Clinton czy George W. Bush preferowali różne style i cięcia. Jedni dbali o włosy bardziej, inni mniej. Ale wszyscy je mieli. Czy to oznacza, że Amerykanie są uprzedzeni w stosunku do łysych bądź łysiejących mężczyzn?
Thomas F. Cash, amerykański psycholog, w latach dziewięćdziesiątych prowadził badania na temat wizerunku, percepcji i tego, jak postrzegamy nasze ciała. Okazało się, że zachodnie społeczeństwa gorzej oceniają osoby łyse niż te, które podobnych problemów nie mają. A konkretnie, uważamy, że ludzie łysiejący mają mniej pieniędzy, mniej pożądaną pracę, niższą pozycję społeczną, nie wzbudzają zaufania i generalnie posiadają mniej cech, które wpływają na pozytywne nastawienie innych ludzi. Co ważne, z badań wynika, że posiadanie łysiny nie wpływa na to, jak oceniana jest inteligencja polityka. Badania Casha, które dotyczyły ogółu populacji, mogą zostać bezpośrednio przełożone na grunt polityczny. I gdy patrzymy na portrety kolejnych prezydentów, tezy psychologa zaczynają nabierać sensu.