"Mądra dziewczynka pilnuje drinka". Kampania społeczna doprowadziła setki kobiet do furii
– Mądra dziewczynka pilnuje drinka – ostrzega najnowsza kampania społeczna. A Polki pytają, dlaczego nie "mądry mężczyzna nie próbuje wykorzystać kobiety?". Po raz kolejny odpowiedzialność za gwałt i molestowanie przerzuca się na ofiary, nie na sprawców.
19.08.2017 | aktual.: 19.08.2017 10:52
Na plakacie kampanii widzimy rysunek ładnej dziewczyny w krótkiej spódniczce, butach na obcasach, z drinkiem. – Gisu ostrzega! Pozostawienie drinka przy barze albo na stoliku w dyskotece może mieć tragiczne konsekwencje... – czytamy na stronie Głównego Inspektoratu Sanitarnego na Facebooku. Twórcy kampanii tłumaczą, że tzw. tabletka gwałtu "nie ma smaku ani zapachu, powoduje omdlenie i okresową utratę pamięci". W związku z tym osoba, która ją przyjęła, może zostać okradziona lub zgwałcona.
Jednak nie wszystkim ta kampania przypadła do gustu. Wiele kobiet zwraca uwagę na to, że znów mamy do czynienia z obciążaniem odpowiedzialnością za gwałt ofiary. To one mają się pilnować, one mają pamiętać, by nie spuszczać wzroku ze swojej szklanki. A jeśli to zrobią i napastnikowi uda się dorzucić im do drinka narkotyk, wówczas "same będą sobie winne".
– Gdzie wasza kampania apelująca do mężczyzn, żeby pilnowali samych siebie i nie gwałcili? Żenujący przykład obwiniania ofiar, wstydźcie się – komentuje jedna z internautek. Nie jest w swoim oburzeniu odosobniona.
– Co za idiotyzm! Ktoś tu chyba ostro przegiął. Nie życzę sobie, by kobiety nazywano dziewczynkami, inspektorku! – zwraca uwagę kolejna.
– Lepiej skupcie się na szkoleniu mężczyzn, że dodawanie kobiecie do drinka tabletek, żeby nie mogła stawiać oporu, jak mężczyzna będzie uprawiał z nią seks, jest gwałtem. Bo wiecie, nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę (i nie mówię tu o przysłowiowej patologii) - wystarczy przypomnieć sobie wypowiedź słynnego polskiego prawicowego intelektualisty Rafała A. Ziemkiewicza – wskazuje inna komentująca.
– A ta tabletka to się wrzuca sama… – emocjonuje się następna. Wśród kilkuset komentarzy pod zdjęciem kampanii trudno znaleźć jakąkolwiek pozytywną.
Mimo wyraźnych głosów krytyki i oburzenia, jak dotąd Główny Inspektorat Sanitarny nie zrezygnował z promowania swojej kampanii. Zwróciliśmy się do niego z prośbą o odpowiedź na zarzut stosowania seksizmu w swojej nowej kampanii. Jak dotąd nie otrzymaliśmy odpowiedzi.